środa, 7 września 2011

"Chciałam zmusić..." - Zła służąca (4)

Mój Pan poprosił mnie, bym przekopała ogród. "To jest ciężkie dla kobiety" - odpowiedziałam, wdzięcząc się.
Jestem mocna, i ta praca nie przekracza moich sił, ale bardziej pociągał mnie spacer po mieście, a bardziej jeszcze, choć nie ośmieliłabym się do tego przyznać nawet przed sobą, chciałam zmusić tego przedziwnego człowieka, by mnie prosił, zobaczyć go u moich stóp.

Nie nalegał. Gdy się oddalał, dogoniłam go wściekła i powiedziałam:"Zgadzam się pod warunkiem, że będę dostatecznie wynagrodzona, by kupić nową suknię. Nie obchodzi cię, że wszystkiego mi brakuje!" - dorzuciłam złośliwie. Drwal spojrzał na mnie zdziwiony:"Wiesz dobrze, że zarabiam bardzo mało, tyle tylko, by wystarczyło na jedzenie dla nas" - powiedział i odszedł.

Patrzyłam, jak odchodził nieubłaganie, krok za krokiem, z głową pochyloną do przodu.
Moja wściekłość doszła do szczytu, postanowiłam, że przypalę pieczeń. Szyderczy uśmiech pojawił się na ustach. Rozkoszowałam się widokiem, gdy skrzywi się, biorąc do ust pierwszy kęs. (cdn)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz