wtorek, 11 października 2011

"Sprawa sumienia..." - Higiena duszy (1)

Sprawa sumienia, to sprawa higieny, to sprawa zdrowia duszy. Określił to dosadnie Mickiewicz w liście do Kajsiewicza: ,,Jeżeli rachunki sumienia źle stoją, pewnie wtenczas i w głowie zamęt. Sumienie jest to żołądek duszy."

Walki wewnętrzne, jak to w obrazie wypowiedział Mickiewicz, szukają sobie wyrazu zewnętrznego, decydują o pewnym kierunku w człowieku, albo po prostu łamią go psychicznie.

Dusza to nie zimne lustro, które odbijając sto obrazów nie zmienia się, jest ona jak gdyby masą plastyczną, która zachowuje na sobie ślady doznań psychicznych.

Doznania te niekiedy wywołują zatamowania, silne napięcia psychiczne, dążące do wyrównania. Koleiny te mogą być tak subtelne, że człowiek nie uświadamia sobie ich istnienia. A jednak istnieją one i działają w podświadomości.

Zaniechana, a może zapomniana praca, jakiś odłożony list nie dają nam spokoju. Niezadowolenie może trwać, jak długo nie przypomnimy sobie i nie usuniemy jego przyczyny.

O wiele żywiej dokuczają zwykle zdławione przeżycia na tle wykroczeń przeciw porządkowi etycznemu. Uchybienie — zda się — zapadło w niepamięć, ale ciężar jakiś przytłacza człowieka, odbierając mu spokój i swobodę. (cdn)

http://msza.net/i/cz04_1.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz