"Przyszło mi na myśl, że wszystkich ludzi, których spotyka, kocha w ten sam sposób. Jak więc zrobiłam z listem, zrobię i z nim, odcinając go i rozpraszając na cztery krańce świata. Wiedziałam bowiem, że zanim został drwalem, wiele podróżował.
Wpadłam w głęboką rozpacz. Nazajutrz rano bolała mnie głowa. Świeciło słońce. Znów dostałam list od Pana.
Pisał:"Nie męcz się tak. Kocham Cię. Czy nie jest to najważniejsze? Ty często wolisz zamiast mnie ciastka, czekoladę i pogawędki. To ty kochasz mnie zbyt mało..."
Z delikatności nie wypominał mi przeszłych win. Zawstydziłam się. Rzeczywiście, jak wiele dowodów jego miłości i jak mało moich. (cdn)
Modlitwa o pokój
5 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz