piątek, 7 października 2011

"Twoje światło" - Zła służąca (31)

"Panie mój, czy wiesz, co się ze mną dzieje od czasu, gdy odszedłeś? Stałam się jak popiół, który niesie wiatr, szary, całkiem nowy popiół.

Czasami jestem tak bardzo bez sił i odwagi, że wpadam między klepki parkietu. Zawstydzona, pozostaję w mojej kryjówce dopóki nie wyrzuci mnie z niej miotła.

Wtedy szybko ulatuję na szufelkę i skaczę przez okno. Lecz świat jest tak wielki, że nie wiem, gdzie się udać. Przyjmuje mnie źdźbło trawy i pociesza w mym smutku.
Mówię do niego:"Czy nie widziałeś przechodzącego drwala o spojrzeniu błękitnym jak niebo?"

Trawa pyta się swych towarzyszy. Przez łąkę płynie szept:"Nie, nie widziałyśmy drwala!"

W tej chwili podmuch wiatru pochyla trawę i przenosi mnie na skałę. Czuję, że płonę, spalam się.

Jak zimny popiół może przemienić się w ognisko, jeśli nie przez Ciebie, Panie mój? Twoje światło pada na skałę. O Drwalu, mój Panie o spojrzeniu, jak ogień, co mi zrobiłeś, że coś we mnie ściska się i boli, gdy myślę o Tobie?

Bolisz mnie, Panie mój!"

(Koniec opowiadania)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz