poniedziałek, 11 lipca 2011

Cz. 1; 9. Próżna chwała

9. Próżna chwała
Określenie "próżna chwała" kojarzy się z czymś lekkim, czymś, czego się szuka i co unosi człowieka jak chmura w gore - ku jego zadowoleniu. Bywa siłą napędową wielu działań. Zranione i odrzucone ciało tak właśnie zdobywa u ludzi próżną chwalę, bo wydaje się mu, że bez niej nie miało by wystarczająco dużo energii ani poczucia zadowolenia z tego, co robi.

W rzeczywistości jest jednak inaczej. Betonowy mur, który przygniata codziennie odrzucone ciało, to właśnie ciężar ludzkich spojrzeń.

Maryja wie, jak bardzo cierpi ten, kto trwa przygnieciony ludzkimi spojrzeniami i opiniami. Maryja musiała przecież słuchać wszystkich kpin i bluźnierstw, które "te inni" rzucali na Jej Syna. Bezbronna przyjmowała na siebie wszystkie szpady, które ludzie Jej wbijali: wykpienie i umęczenie Jezusa, Jego przebite serce. Być może Jej siłą była wolność od próżnej chwały, od poklasku.

Zranione ciało natomiast czci "tych innych", kupuje ich łaskawość i boi się ich wzroku. Próżna chwała jest więc dla niego nie radością, lecz przygniatającym ciężarem. Ono samo może jednak o tym nie wiedzieć. Żyje tak, bo "musi".
Maryja jest przy nim i błogosławi wszystkie dobre dzieła, które choć powstają "dla poklasku i próżnej chwały", są obiektywnie dobre. Na zmianę motywów przyjdzie czas.

Ks. Adam Rybicki "Uzdrowienie przez Maryję" , wyd. "M", Kraków 2004, str. 27-28

ciąg dalszy - kliknij tu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz