czwartek, 12 stycznia 2012

"Panie, Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną!" - "Opowieści Pielgrzyma" (4)

"- Wiele jest dobrych spraw, które należą do chrześcijanina, ale sprawa modlitwy powinna być pierwsza, bo bez niej nie można dokonać żadnego dobrego czynu. Bez modlitwy nie można znaleźć drogi do Pana, zrozumieć istoty spraw, ukrzyżować ciała z jego namiętnościami i pożądaniami, rozjaśnić serca światłem Chrystusa i połączyć się z Nim dla zbawienia - bez uprzedniej częstej modlitwy. Mówię "częstej", bo doskonałość i prawidłowość modlitwy nie zależą od naszych możliwości, jak o tym mówi święty Paweł Apostoł: nie wiemy, o co byśmy prosić mieli, jak potrzeba (Rz 8,26). Zatem tylko częstość i stałość są pozostawione naszym możliwościom jako środek do osiągnięcia czystości modlitwy, która jest matką wszelkich dóbr duchowych.

Zdobądź matkę, a wywiedzie ci potomstwo - mówi święty Izaak Syryjczyk[6], posiądź modlitwę, a zdobędziesz wszelkie cnoty. O tym właśnie mają tylko mętne pojęcie i mało mówią ci, którzy
ledwie obeznani są z praktyką i mistyczną nauką świętych ojców.

Tak rozmawiając, nie wiadomo kiedy doszliśmy prawie do samej pustelni. Aby nie utracić towarzystwa tego mądrego starca i szybciej nasycić moje pragnienia, pospieszyłem, by powiedzieć:
- Okaż mi miłosierdzie, najszlachetniejszy ojcze, i wyjaśnij, co oznacza nieustanna modlitwa wewnętrzna i jak się jej nauczyć: widzę bowiem, że wiesz to wybornie i jesteś w tym doświadczony.

Starzec przyjął moją prośbę ze spojrzeniem pełnym miłości i zaprosił mnie:
- Zajdź teraz do mnie, a dam ci księgę świętych ojców, dzięki której, z Bożą pomocą, w sposób jasny i szczegółowy będziesz mógł zrozumieć modlitwę i nauczyć się jej.

Weszliśmy do celi i starzec zaczął:
- Nieustanna wewnętrzna modlitwa Jezusowa to nieprzerwane, nigdy nie ustające wzywanie Boskiego imienia Jezusa Chrystusa ustami, umysłem i sercem, ze świadomością stałej Jego obecności, z prośbą o zmiłowanie, podczas wszelkich zajęć, na każdym miejscu, w każdym czasie, nawet we śnie.
Wezwanie to brzmi tak:
Panie, Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną!
Kto przywyknie do takiego wzywania, znajdzie wielką pociechę i doświadczy potrzeby, by zawsze tak się modlić, i to takiej, że już bez modlitwy nie będzie mógł żyć, a ona sama będzie się wylewać w jego wnętrzu[7].
Czy teraz rozumiesz, czym jest modlitwa nieustanna?

- Wspaniale to zrozumiałem, ojcze mój! Na Boga, proszę, naucz mnie teraz, jak to osiągnąć! - krzyknąłem z radości.

- Jak nauczyć się modlitwy, o tym przeczytamy tu, w tej księdze. Nazywa się ona Dobrotolubije[8] znajdziesz w niej pełną i szczegółową wiedzę o nieustannej modlitwie wewnętrznej, przedstawioną przez dwudziestu pięciu świętych ojców, a jest ona tak doskonała i pożyteczna, że uważana jest za głównego i pierwszego nauczyciela kontemplacyjnego życia wewnętrznego i jak mówi wielebny Nikifor[9], "bez trudu i potu prowadzi do zbawienia".

- Byłaby zatem bardziej wzniosła i święta niż sama Biblia? - zapytałem." (cdn)

Opowieści Pielgrzyma Część I

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz