środa, 29 grudnia 2010

Rozdział 9 (4)

W tym wszystkim pobożna dusza czuje wielki pociąg i słodycz, gdyż Bóg roztacza nad nią swoje światło, aby okiem wiary zobaczyła i uznała świetność, niewypowiedzianą wzniosłość, moc i autorytet, jakimi Bóg uczcił swą Matkę, czyniąc Ją skarbnicą wszystkich swych łask, darów i miłosierdzia. Ponadto, co jest oczywiste, przyodział Ją swymi boskimi doskonałościami i tak zjednoczył ze sobą, że wydaje się, iż jest z Nim jakby jednością. Dzięki światłu wiary dusza uświadamia sobie, że musi istnieć jakiś rodzaj jedności między Matką i Synem. Tak więc niech pobożna dusza nie wyobraża sobie, że w tej szlachetnej Matce zachodzi tylko taka jedność z Bogiem jaką znajdujemy u innych świętych; niech raczej zrozumie, dzięki otrzymanemu światłu, że jest Ona zjednoczona z Bogiem w wyjątkowy i niewyrażalny sposób, że jest całkowicie przebóstwiona, że w pewnym sensie może być nazywana boginią, gdyż przez łaskę jest tym, czym Bóg jest z natury. Jeśli o świętych zostało powiedziane: bogami jesteście, jesteście wszyscy synami Najwyższego, to o ileż bardziej jest rzeczą właściwą nazywać Matkę Boga boginią!

Michał od św. Augustyna O. Carm., "De vita mariaeformi et mariana in Maria propter Mariam", Karmel-Kalisz, s. 36

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz